Ödön von Horváth/ Dušan David Parízek „Nikt“

Czeski reżyser Parízek wystawia w Deutsches Theater Berlin odnalezione dopiero niedawno dzieło austriackiego autora

Odnaleziony niespodziewanie wiosną 2015 roku wczesny utwór Ödöna von Horvatha „Niemand” („Nikt”) wywołał wielkie poruszenie w świecie znawców i miłośników niemieckojęzycznej literatury. Ten zaginiony rękopis dołączył po dziewięćdziesięciu dwóch latach do reszty spuścizny przechowywanej w stołecznej Wienbibliothek im Rathaus, a wkrótce potem trafił także do teatru. Austriacka prapremiera odbyła się w Wiedniu w Theater in der Josefstadt we wrześniu 2016. Warunkiem uzyskania praw do prapremiery była możliwie największa wierność oryginalnemu tekstowi.

Akcja sztuki rozgrywa się w latach dwudziestych XX wieku, na klatce schodowej obskurnej kamienicy czynszowej, zamieszkiwanej na górze przez ułomnego lichwiarza Lehmanna, od którego uzależnieni są nie tylko pozostali lokatorzy budynku, ale i wielu innych mieszkańców miasta. Są wśród nich proste kobiety w różnym wieku: dozorczyni, praczka, pomywaczka, prostytutka, piętnastoletnia sierota i anonimowe kelnerki, uboga para małżeńska (ona umiera w przeddzień srebrnego wesela), i mężczyźni: cukiernik, szklarz, malarz, stolarz, tragarze z zakładu pogrzebowego, policjanci, artysta muzyk, były żołnierz - stręczyciel i złodziej, gospodarz knajpy, modny lekkoduch, obieżyświat czy bliżej nieokreślony pijaczyna. Panuje kryzys i inflacja, po wojnie jest trudno o pracę, za to łatwo jest stoczyć się na dno. Rozbity zwykły kufel na piwo może przesądzić o dalszych losach człowieka, nawet jeśli nie było się sprawcą szkody. W dramacie Horvatha winny jest często tytułowy „nikt”, rozumiany jako Bóg, ale także jako niefart, skutek ekonomicznego kryzysu czy też drugi, brutalny człowiek, z lęku przed którym lepiej nie wskazywać na niego palcem. Winne mogą być też jednakże niespełnione pragnienia i nieposkramialne uczucia. Dramatopisarz łączy ze sobą w siedmiu obrazach wiele epizodów nie zawsze przystających do siebie, niektóre z nich rozszerza potem do biegnących w różne strony wątków; obok nich wybija się z czasem fabuła nabierająca coraz większej wagi: historia braci Lehmannów: niesprawnego Fürchtegotta i Kaspara.

Sztuka Horvatha jest społeczno-krytyczna, ale i symboliczno-ekspresjonistyczna i nihilistyczna zarazem. Jest rodzajowym obrazem życia zubożałych drobnych mieszczan oraz ludzi z marginesu społecznego, jest też próbą zgłębienia przyczyn etycznego kryzysu, wynikającego nie tylko z depresji ekonomicznej. Jest ona również studium ludzkich zachowań wobec bogatego i kalekiego wyzyskiwacza. Dramat jest zatłoczony (24 postaci), zawiły i często przegadany. Zamierzenia młodego autora są nie zawsze zrozumiałe. Jednakże spoglądając z perspektywy „Opowieści Lasku Wiedeńskiego” czy „Kazimierza i Karoliny” łatwo dostrzec tu zalążki późniejszych arcydzieł Horvatha. Mroczna atmosfera beznadziejności, sugestywnie ukazywane cierpienia czy też okrucieństwa, do których zdolna jest natura ludzka, są wyraźnie zarysowane.

Ponieważ wiedeńska prapremiera spotkała się z mieszanym przyjęciem krytyki, a źródła niedociągnięć spektaklu upatrywano głównie w braku doświadczenia i niezdecydowaniu stylowym Horvatha, Dusan David Parizek, któremu berliński Deutsches Theater powierzył realizację niemieckiej premiery, postanowił obrać inną drogę. Ten ceniony w niemieckojęzycznych teatrach czeski reżyser zdecydował się na wprowadzenie licznych zmian do oryginału, starając się przy tym korzystać jedynie ze słów samego autora. Liczba postaci dramatu została zredukowana do dziewięciu, wiele zawiłych opowieści skreślonych lub rozczłonkowanych, część z wątków skróconych do marginesowych epizodów. Wypowiedzi postaci zostały jednocześnie wzbogacone tekstami zaczerpniętymi z powieści Horvatha „Der ewige Spiesser” („Wieczny kołtun”), „Jugend ohne Gott” („Młodość bez Boga”) i „Ein Kind unserer Zeit” („Dziecko naszych czasów”), poprzez co bohaterowie informują obszernie o sposobie postrzegania świata i motywach własnego postępowania oraz relacjonują wcześniejsze wydarzenia z ich życia. Monologi te tworzą panoramę otaczającego ich świata i pozwalają odbiorcy na spojrzenie na postaci z zupełnie innej perspektywy niż dzieje się to w późniejszych dramatach Horvatha, gdzie świat przeziera spomiędzy zwięzłych dialogów, a postaci owiane są w dużym stopniu aurą tajemnicy.

Sceny dotyczące wzajemnego stosunku do siebie braci Lehmannów są istotne także w wersji czeskiego reżysera. Powrót po latach tułaczki starszego, zdrowego brata, staje się okazją do wspomnień o niezgodzie w dzieciństwie, wzajemnej zazdrości i rywalizacji chłopców o względy rodziców. Obaj wracają też do decyzji ojca wydziedziczenia Kaspara i oddania całego majątku w ręce kalekiego Fürchtegotta oraz wpływu tego kroku na dalsze losy i postawy życiowe braci (podejmowane są tu filozoficzne myśli i poglądy silnie interesujące młodego autora). Pojawienie się sprawnego fizycznie i atrakcyjnego, chociaż nadal biednego Kaspara stanie się przyczyną tragedii, odwetem, za który winą obarczony zostanie ponownie tytułowy „nikt”.

Opracowanie tekstowe Parizka jest interesującą propozycją odczytania dzieła Horvatha nie tylko poprzez możliwości, które niesie ze sobą reżyseria. Jest ono oryginalnym wkładem do dyskusji na temat sposobów wystawiania klasycznych dramatów. Stworzoną tu formę możnaby określić mianem wyretuszowania oryginału i dołączyć ją do istniejących już możliwości inscenizacyjnych: wierności oryginałowi, dekonstrukcji tekstu i montażu wybranych fragmentów budującym nową całość. Argumentem przemawiającym za jej kontynuacją jest ostrożne i pełne prawdziwego zainteresowania i szacunku dla autora artystyczne przekształcenie oryginału.

Publikacja: "Dialog" Nr 7-8/2017