Nowa sztuka szwedzkiego autora Jonasa Hassena Khemiri

Jag ringer mina bröder (Dzwonię do moich braci)

Mogłaby to być całkiem banalna historia. Student sztokholmskiej politechniki, Amor, spędza noc w dyskotece, tańcząc i pijąc drinki. Komórka dzwoni bez przerwy, ale Amor nie odbiera. Widzi, że dzwoni Shavi, jego przyjaciel ze szkoły. Shavi ożenił się, ma dziecko i siedzi w domu na rodzicielskim urlopie. Amor ma dość nieustannych opowieści o słodkim niemowlaku. Ten wieczór nie jest jednak zwyczajny. W Sztokholmie miał miejsce akt terroru i dla Amora oraz innych Szwedów o arabskim wyglądzie nic nie będzie już takie jak przedtem. Terrorysty jeszcze nie ujęto, może też zginął przy wybuchu bomby, ale mógł mieć pomocników i oni mogą skrywać się wszędzie. Gdzie więc ich szukać, jeśli nie wśród ludzi o podobnym wyglądzie? Amor przypomina nawet trochę poszukiwanego, którego domniemane zdjęcie kursuje właśnie w mediach...

Co wiemy tak naprawdę o naszych najbliższych – to pytanie dręczy od zamachu na World Trade Center także niejedną arabską rodzinę. Czy Shavi nadal zna na wylot przyjaciela? A może chce mu tylko opowiedzieć, co się wydarzyło? - Jednocześnie patrząc z drugiej strony: jak muszą czuć się młodzi Szwedzi o arabskim wyglądzie, którzy widzą lęk i nieufność w spojrzeniach mijanych przechodniów? Khemiri spogląda z obu perspektyw. Amor nie może zamknąć się w domu – chociaż takiej rady udziela swoim tytułowym braciom – musi zareklamować zepsute wiertło. Rodzina, budująca letniskowy domek gdzieś na północy Afryki, czeka z niecierpliwością na nowe. Czy noszenie w dzień po zamachu w plecaku wiertła po ulicach Sztokholmu czyni Amora bardziej podejrzanym od innych?

Po ataku terrorystycznym – który rzeczywiście miał miejsce w szwedzkiej stolicy w roku 2010 i zainspirował Jonasa Hassena Khemiriego do napisania dramatu - Amor chodzi ulicami miasta i wydzwania do swoich „braci”. Rozmawia z kuzynką, która z arabskiej zbuntowanej „trudnej” dziewczyny stała się ezoteryczną buddystką, potem ze swoją przyjaciółką z piaskownicy, która opuściła miasto nie mogąc już dłużej wytrzymać nahalności zakochanego w niej na umór Amora; rozmawia także z dawno zmarłą, ukochaną babcią, a w końcu i z Shavim. Nie jest jednak jasne, czy Amor dzwoni do nich naprawdę, czy może wszystkie rozmowy rozgrywają się jedynie w jego myślach. U Khemiriego rzeczywistość nie daje się czasem odróżnić od fantazji, co wprowadza do tekstu wiele napięcia.

Sztuka młodego autora, syna Szwedki i Tunezyjczyka, który sam mógłby być Amorem, nie jest oskarżeniem społeczeństwa Zachodu, kierującego natychmiast podejrzenie pod adresem każdego o innym wyglądzie, projektując w ten sposób obraz wroga na zwyczajnych ludzi. Jest raczej sztuką o lęku panującym wszędzie i odczuwanym przez wszystkich. Dlaczego właśnie negatywne klisze i przesądy natychmiast ożywają w ekstremalnych sytuacjach i kierują naszym myśleniem i działaniem? Dlaczego nagle nabieramy pewności, że głupie, odwieczne schematy są nośnikiem prawdy?

Khemiri buduje z talentem swoje postaci i unika schematów. Jego „arabscy” bohaterowie są nie tylko dobrzy i szlachetni, a rodowici Szwedzi wyłącznie ksenofobami. Amor, zdolny student i uczynny chłopak, nie zawsze wywiązuje się z obietnic, jest też gotów uznać pracownika reklamacji (jak on sam o wyglądzie arabskim), który nie chce mu wymienić zepsutego przez użytkowników wiertła, za „zdrajcę, a nie brata”, i ma za sobą przeszłość stalkera. Problemy w jego rodzinie trudno jest przeoczyć – ojciec nie rozmawia z synami – podobnie jak próby, aby wykorzystać nieco szwedzki dobrobyt. Nic nie jest tylko czarne i białe, dlatego w sztuce Khemiriego pojawiają się też dwaj pomocni policjanci, którzy wbrew oczekiwaniom Amora, wcale nie szykanują cudzoziemców.

„Jag ringer mina bröder“ opisuje nową rzeczywistość Zachodu i niejednolitą tożsamość jego nowych warstw mieszkańców – temat ten cieszy się obecnie zainteresowaniem nie tylko w Szwecji. Po premierach w Malmö i Sztokholmie oraz tournée po całym kraju, spektakl Khemiriego można było obejrzeć w Londynie i Amsterdamie (występy gościnne). Nowe inscenizacje odbyły się także w austriackim St.Pölten, Berlinie i Nowym Jorku.

 

Publikacja: "Dialog" Nr 1/2014